Hej.
Znów troszkę mnie nie było...
To make long story short: weekend w Krakowie udany, następny weekend spędziłam u cioci, bo wujek odprawiał urodziny, kolejny weekend znów u cioci, a przy okazji w sobotę picie na mieście ze znajomymi z pierwszych studiów. W międzyczasie na zmianę okresy pilnowania diety i ruchu, z ciągami napadów i załamań psychicznych.
Na konsultacji u dietetyczki wyszło, że tłuszcz trochę podskoczył w organizmie, co w ogóle mnie nie dziwi po tych napadach i alkoholu w weekendy. Walczę dalej!
Dostałam info, że musical wraca na deski ♥ Mega się cieszę, a jednocześnie ogarnia mnie panika, bo sukienka, w której gram spektakl już wcześniej była na styk, a od zeszłego roku przytyłam sporo. Obstawiam, że musiałabym schudnąć tak z 10 kg, żeby w nią wejść. A termin mamy już 6 lipca!!! I na dodatek gram główną rolę - panny młodej - więc wymiana stroju nie byłaby taka hop siup... Dlatego motywacja jest w chuj i trzeba zapierdalać!
Już za 3 tygodnie zaczynam sesję, a i tak po drodze jeszcze trochę rzeczy mam do ogarnięcia: w poniedziałek ustne zaliczenie z rosyjskiego, projekt z behawioru do wtorku muszę oddać, do 12 czerwca projekt z owiec, po drodze pewnie jeszcze będzie kolokwium z metod hodowlanych. Że nie wspomnę o notatkach do sesji, które muszę sobie przygotować... Czuję się naprawdę w dupie xD
Przez rzeczy wspomniane wyżej pewnie znów mało tu będę. Ale w wolnych chwilach postaram się zajrzeć do Was, jak Wam idzie.
Przy okazji jeszcze się pochwalę, że w tym tygodniu (w ramach motywacji do wejścia w musicalową kieckę) zaczęłam oprócz spacerów robić dance workouty w domu. Dziś np. strasznie bolą mnie plecy, bo przewiało mi mięśnie, a na dodatek jestem opuchnięta przed okresem, ale mimo to zrobiłam pół godzinki taki workout (na mniejszej intensywności, ale 300 kcal spalonych)! Jestem z siebie zadowolona. Teraz tylko przezwyciężyć zachcianki (lody to moja ogromna słabość) i napady.
Trzymajcie za mnie kciuki, proszę ♥
Tenshi Kaosu
Powodzenia, jak będziesz zajęta to pewnie będziesz mieć mniej czasu na jedzenie :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia! Masz taką mega motywację, że dasz radę! Pisz czasem chociaz krótko.
OdpowiedzUsuńSuper, że w końcu się odezwałaś. Byłam ciekawa jak Ci idzie na diecie. Widzę, że u Ciebie dużo się dzieje. Fajnie jakbyśmy tak wszystkie się spięły i zrzuciły 10 kg do lipca :D
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za te 10 kg. Masz mega motywacje. Dasz rade:)
OdpowiedzUsuńmusical to ogromna motywacja, dasz radę! Trzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki za wszystkie zaliczenia! oby sukienka pasowała!
OdpowiedzUsuńTak z ciekawości spytam co studiujesz ? :) Powodzenia w realizacji planów <3
OdpowiedzUsuńOj tak, sesja to zło, tym bardziej, że czeka mnie egzamin z biochemii...
OdpowiedzUsuń