poniedziałek, 4 stycznia 2021

Start over

 


Witajcie!

Część z Was mnie zna już jakiś czas z tego bloga, a część może dopiero pozna, dlatego dla przyzwoitości się przedstawię.

Nazywam się Tenshi Kaosu. Mam 23 lata. Studiuję we Wrocławiu zootechnikę, dorabiam jako kelnerka w restauracji. Mieszkam z 10 lat starszym facetem B. i to tylko z przypadku, nie znaliśmy się zanim się wprowadziłam i nie jesteśmy parą. Mam kota, on też ma kota i tworzymy taką (prześmiewczo przez nas zwaną) patologiczną rodzinę. Mam zaburzenia odżywiania polegające na kompulsywnym objadaniu się, depresję i możliwe, że jeszcze parę innych chorób psychicznych, choć na razie nic więcej nie zostało potwierdzone przez psychiatrę. Mam wiele pasji, ambicji i marzeń, o których pewnie nie raz będę wspominać, choć jak na razie moja głowa skutecznie mnie blokuje przed realizacją większości z nich. Znam środowisko Pro Ana od ok. 8 lat. Przez prawie cały ten czas prowadziłam blogi, na których dokumentowałam i opisywałam swoje zmagania z jedzeniem, treningami i odchudzaniem, a także z załamaniami nerwowymi i gwałtownym tyciem. To moje kolejne podejście. Także witam w moim świecie...


Usunęłam wszystkie poprzednie posty z tego bloga. Poczułam, że tego mi trzeba, że nadszedł ten dzień, żeby zacząć "z czystą kartką". 

W mojej głowie cały czas walczą dwie osoby. Jedna to ta niepoprawna optymistka, którą jednak cały czas jestem. Żyje marzeniami i cały czas wierzy, że spełnię wszystkie marzenia i sięgnę gwiazd. Druga to ta cyniczka, która już dobrze się poznała na mojej niesłowności i słomianym zapale. Stale neguje wszystko i, tak jak moja rodzina, non stop szepcze mi do ucha "nie dasz rady, nie uda ci się". Próbuję usilnie walczyć z nimi dwiema i znaleźć ten złoty środek łączący te dwie osoby w jedną. W lepszą mnie. Zobaczmy co wyjdzie z tej wybuchowej mieszanki. 

Wstydzę się tego, ile razy w zeszłym roku zarzekałam się, że będę tu regularnie pisać i regularnie sprawdzać, co u Was. Chciałabym móc powiedzieć, że tym razem będzie inaczej. Ale chyba nie ma sensu dalej nikogo oszukiwać. Te z Was, które mnie znają, wiedzą jaką niesłowną suką jestem. 


Bez zbędnego przedłużania, to tyle na dziś. Może jeśli nie napiszę dziś wszystkiego, jeszcze w tym tygodniu znów zaświerzbią mnie palce, by ponownie napisać posta. 


TK




7 komentarzy:

  1. :) ja wręcz przeciwnie mam wrażenie, że nigdy się stąd nie odchodzi i nie znika całkiem. Kluczem do zmiany, tej rzeczywistej, jest poprzestawianie sobie w głowie, no i uwierzenie że dasz radę oczywiście:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Miło że jesteś i fajnie, że zaczynasz od nowa, z czystą kartą. Nic nikomu nie musisz obiecywać, to jest twoja przestrzeń i możesz robić z nią co zechcesz.
    Trzymaj się!

    OdpowiedzUsuń
  3. nie jesteś niesłowną suką, przestań tak o sobie mówić!
    szkoda, że usunęłaś stare posty, ale skoro tego potrzebowałaś - to Twój blog :)
    Życzę Ci powodzenia i będę śledzić Twoje postępy, które z pewnością będą zacne!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też tak mam, ciężko być tak zawsze, tym bardziej, że przechodzimy przez różne okresy. Rób to po prostu dla siebie i nie musisz nic obiecywać. :)
    powodzenia ;**

    OdpowiedzUsuń
  5. Cieszę się, że wróciłaś - ja też zaczynam na nowo. Początek roku zawsze daje nadzieję. Ja też kompulsywnie się obżeram i mam depresję i chuj wie co jeszcze - trzeba z tym żyć.

    Mocno ściskam
    Trufla
    http://niczymmotyl.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
  6. Witaj ponownie Tenshi! Życie jest popieprzone. Odchodzimy by móc potem wrócić, obiecujemy aby to złamać - ludzka rzecz, ludzki problem. Najpiękniejsze co można zrobić dla samego siebie, to traktować jakąkolwiek obietnicę jako luźną myśl, pomysł, egzystencjalną ideę puszczoną w nasze wnętrze. Good ahead!

    OdpowiedzUsuń
  7. Hi Tenshi :- * dodaję twojego bloga do swojej listy.
    Będę cię odwiedzać, mozesz liczyć na moją pomoc. Również jak Ty, żyję marzeniami. Walcz o nie, dąż do nich z całych sił, i nigdy się nie poddawaj.

    OdpowiedzUsuń