poniedziałek, 12 kwietnia 2021

Na szybciora

 


 

Hej.

Nie rozpiszę się dzisiaj, bo jest już dość późno, powinnam już dawno wyłączyć komputer, żeby szybciej iść spać, ale jakoś tak mi zeszło dłużej. Także szybko zdam relację, wyłączam ekrany, chwila na pielęgnację, książka i spanko. Mam dalej strasznie rozregulowany sen i śpię ledwie po 5 godzin w nocy, przez co jestem wyczerpana w ciągu dnia, dlatego muszę się bardziej wysypiać.

Jest strasznie dużo rzeczy, o których chciałabym Wam napisać. Ale aktualnie mam spory zapierdol, więc może w weekend uda mi się skrobnąć dłuższego posta. 

W skrócie:

Ze studenckich zaległości powoli udaje mi się wykaraskać. Jest to dość trudne, bo co chwilę dokładają nam kolejne zadania i długoterminowe projekty (przy których jest w chuj roboty). Ale ogólnie póki co dobrze idzie. Z metod hodowlanych dostałam ostatnio 5- z kolokwium, a dziś na zajęciach "plusa" za aktywność. Jutro kolokwium z owadów użytkowych, a w piątek z żywienia i paszoznawstwa. Poza tym do 19.04 mam oddać projekt hotelu dla owadów (wciąż mnie bawi, że coś takiego istnieje xD), a za 2 tygodnie deadline na stworzenie internetowego zielnika 10 roślin leczniczych i trujących. Także jest co robić, ale dam radę.

Byłam u dietetyczki. Rozmiarowo i wagowo jest dramat. Dostałam ogólną listę zaleceń dla osób z IO, na dniach mam dostać rozpisany tygodniowy jadłospis, który przerobię 2 razy i wtedy idę na kolejne konsultacje. (Ogólnie wizycie u dietetyczki chyba poświęcę osobny post, gdzie dokładnie opiszę pierwszą wizytę, ale to dopiero jak będę miała więcej czasu).

Byłam też na terapii w piątek i ogólnie nie jest za ciekawie. 

Zaczynam się trochę więcej ruszać. W piątek byłam na długim spacerze (ponad 11 tys. kroków), w sobotę spotkałam się ze znajomą i pochodziłyśmy trochę po centrum Wrocławia (znów ponad 11 tys. kroków), wczoraj byłam na trochę krótszym spacerze (ok. 7 tys. kroków), a dziś miałam iść na spacer, ale strasznie lało, więc przeszłam się tylko do Biedronki na zakupy (5,7 tys. kroków). Jutro mam zdalny w-f i podpytam prowadzącą o studencki basen, bo podobno jak ktoś ma zalecenia lekarza to może za darmo przychodzić na tzw. zajęcia prozdrowotne. A fajnie by było popływać 2 - 3 razy w tygodniu. Zobaczymy, co z tego wyjdzie...

 To tyle. Jak wspomniałam, lecę zaraz w spanko. Uściski ♥

Tenshi Kaosu

 


 

6 komentarzy:

  1. Na jakim kierunku studiów jesteś? :)
    https://kcalcontrol.wordpress.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Widać, że te studia nie są aż taką udręką i potrafią Ci sprawić przyjemność :) super jeśli chodzi o ruch. To bardzo pomaga przy io.

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak samo jak Nelida zastanawiam się na jakim kierunku jesteś? :D
    W kwestii ruchu, basen to naprawdę świetny pomysł. Mam nadzieję, że plan z prozdrowotnymi zajęciami wypali.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam to samo tylko ze szkołą policealną, anatomia mnie już przerasta. Dość, że mamy dużo to ostatnio babeczka przesłała nam kolejne 5 prezentacji do nauczenia.. Jestem ciekawa jak tak wizyta u dietetyka wygląda. O to może akurat uda Ci się z basenem :) A co do kroków to super wynik!

    OdpowiedzUsuń
  5. Super, idziesz jak burza z zaliczeniem wszystkiego na studiach. Ciekawe są te zaliczenia, jak hotel czy zielnik, chociaż zielnik fajnie byłoby zrobić go w realu. Spanko bez ekranu, coś czego ja muszę się nauczyć...od lat śpię z włączonym laptopem. Ile kroków! Super, a waga spada.

    OdpowiedzUsuń
  6. Z tymi krokami to super! Daj znać jaką masz tę dietę i jak Ci idzie. Co do tych ekranów, to szczerze podziwiam.
    Czytam Cię już od dawna, nie wiem czy mnie kojarzysz, ale dawniej byłam Imperfect teraz jestem Roriselle i mam nadzieję, że będziemy wwspierać się nawzajem.
    myrealitywithana.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń